środa, 7 marca 2012

chapter four.

Po raz kolejny dzisiejszej nocy westchnęłam ciężko i  rzuciłam poduszkę, którą  wcześniej szczelnie okrywałam głowę, w kąt pokoju. Cholerny telefon wciąż dzwonił nie dając mi spać, a z nosa ciekło mi jak z kranu. Tak, zapomniałam na śmierć, kupić chusteczki. Usiadłam na łóżku w siadzie skrzyżnym przeklinając pod nosem jak głupia. Chciałabym wyłączyć ten pieprzony telefon, ale wcześniej rzuciłam go w drugi kąt pokoju. Kichnęłam głośno i okrywając się szczelnie kołdrą wyszłam szybko z ciemnego pokoju. Czasami wraca moja fobia z dzieciństwa- gdy tylko wyjdę nocą z łóżka, w mojej głowie pojawiają się obrazki przerażających potworów wychodzących spod mojego łóżka i rzucających się na mnie zawzięcie. To przerażające.
Zegarek wskazywał trzecią trzynaście, a ja przetarłam zaspana czerwone od zmęczenia oczy i otworzyłam lodówkę. Wzięłam z niej karton mleka i usiadłam przy stole. Pijąc biały płyn od razu przypomniałam sobie dlaczego wciąż dzwoniący telefon nie daje mi spać. Głupia Lilka, myślałaś, że to tylko zły sen?! Co on w ogóle sobie wyobraża? Że jakby nigdy nic będziemy udawać zakochanych, przed prasą i jego przyjaciółmi?! Nie, nie i jeszcze raz nie! To Louis miał mnie śledzić na Twitterze, napisać w prywatnej wiadomości, że mam mu podać nazwę swojego Skype’a , widzieć go przez kamerkę internetową i do cholery, to Louis William Tomlinson miał mnie zaprosić do Londynu, prosząc bym udawała Jego dziewczynę! Schowałam twarz w dłoniach mając ochotę być w ogóle niezauważoną przez całe One Direction.
- Keep Calm, Lilka, it’s joke. Just joke.- mówiłam w kółko wiedząc, że to i tak nic nie da. Teraz mogę spokojnie zacytować moją koleżankę z trzeciej liceum, Milenę- ,,No to jestem w dupie’’. Po mojej lewej stronie pojawił się mały aniołek ze złotą aureolą, a po prawej czerwony, szeroko uśmiechnięty diabeł, trzymający w ręce widły.
- Lilka, kochanie, Ty dobrze wiesz co masz zrobić.- odezwał się anioł swoim pieszczotliwym głosem.- Musisz skończyć tą piękną i nierealną znajomość. Dobrze wiesz, że prędzej, czy później wszystko by się wydało.
Jęknęłam zrozpaczona pomysłem dobrego charakteru. Przecież ja nie chcę kończyć tej znajomości! Co więcej- traktuję Nialla jako mojego przyjaciela, chcę go kurczę przy sobie zatrzymać!
- Więc? Na co czekasz? Znajdź telefon, otwórz laptopa, ściągnij walizki z szafy i leć do tego zasranego Londynu! I tak nie masz nic do stracenia!- kusił diabeł przeganiając gestem dłoni przegranego anioła.
I co teraz? Okłamać wszystkich, a co najważniejsze Louisa i grać szczęśliwie zakochaną dziewczynę Horana? Głupia, przecież to jedyna droga do bliższego poznania Tomlinsona! Co teraz, Liliana?!
- Ty dobrze wiesz, co.- mruknęłam i z powrotem włożyłam karton mleka do lodówki. Powłóczyłam się jeszcze chwilę po mieszkaniu, aż doszłam w końcu do salonu. Usiadłam przy pianinie grając pierwsze akordy ,,It will rain'' Bruna Marsa śpiewając ze ściśniętym gardłem, jednocześnie myśląc, czy to aby na pewno dobra decyzja.

If you ever leave me baby,
Leave some morphine at my door
'Cause it would take a whole lot of medication
To realize what we used to have,
We don't have it anymore.

There's no religion that could save me
No matter how long my knees are on the floor
So keep in mind all the sacrifices I'm makin'
To keep you by my side
And keep you from walkin' out the door.

Cause there'll be no sunlight
if I lose you, baby
There'll be no clear skies
if I lose you, baby
Just like the clouds 
My eyes will do the same, if you walk away
Everyday, it will rain, rain, rain ...

I'll never be your mother's favorite
Your daddy can't even look me in the eye
Oooh if I was in their shoes, I'd be doing the same thing
Sayin' there goes my little girl
Walkin' with that troublesome guy

But they're just afraid of something they can't understand
Oooh well little darlin' watch me change their minds
Yeah for you I'll try I'll try I'll try I'll try
I'll pick up these broken pieces 'til I'm bleeding
If that'll make you mine

Cause there'll be no sunlight
if I lose you, baby
There'll be no clear skies
if I lose you, baby
Just like the clouds 
My eyes will do the same if you walk away
Everyday, it will rain, rain, rain...

Don't you say, goodbye
Don't you say, goodbye
I'll pick up these broken pieces 'til I'm bleedin'
If that will make it right

Cause there'll be no sunlight
if I lose you, baby
And there'll be no clear skies
if I lose you, baby
And just like the clouds 
My eyes will do the same if you walk away
Everyday, it will rain, rain, rain...


Niechętnie wstałam i poszłam do pokoju. Nie znalazłam telefonu, a zamiast tego podniosłam laptopa i go włączyłam. Po kilku minutach weszłam na Twittera i sprawdziłam czy aby na pewno nikt się nie dowiedział o tym, że Niall Horan zaprosił mnie do Londynu. Niestety, ale długo nie mogłam się cieszyć tym, że nikt do mnie nie dzwoni na Skype’a. Chłopak znowu zaczął się dobijać, blokując całkowicie swobodę do surfowania po Internecie.
- No, dalej, musisz to w końcu zrobić.- mruknęłam i przymykając przejęta oczy, nacisnęłam ,,odbierz’’.
Na ekranie pojawiła się twarz Nialla, a pierwsze, co zobaczyłam to jego oczy. Mieszanka smutku, zmęczenia i coś w rodzaju zawiedzenia. To chyba ja powinnam była czuć się zawiedzona. Siedzieliśmy w ciszy słysząc tylko nasze równomierne oddechy. Co mu powiedzieć? Przeprosić? Skończyć to? Rzucić wszystko i jechać?
- Lilie, przepraszam.- szepnął smutno Horan, a ja zamrugałam kilkakrotnie powiekami czując zbierające się łzy i kolejną pustkę w głowie.
- Nie, Niall! To ja Cię tutaj muszę przeprosić. Spanikowałam. Po prostu nie wiem, jak to mam rozumieć.- westchnęłam i przeczesałam ręką włosy. Niech żyje spontaniczność!- Nie uważasz, że to nieuczciwe? Oszukiwać swoich najlepszych przyjaciół? Nie możesz przedstawić mnie jako  bliską przyjaciółkę, albo kogoś z rodziny?
- Lilie, Ty nie rozumiesz… Media nie dbają o to, kim dla mnie jesteś. Skoro będziesz szła, mieszkała i żyła obok mnie, dla nich to zrozumiałe, że jesteś moją dziewczyną, koniec, kropka.- chłopak przeczesał zdenerwowany włosy, a ja przygryzłam wargę w końcu rozumiejąc jego sytuację.
- No dobrze… a co z zespołem? Przecież to twoi najlepsi przyjaciele.- zaczęłam dalej zasypywać go pytaniami.
- Wiem, ale… no wiesz, ja jako jedyny z całej naszej piątki nie miałem od XFactor dziewczyny. Hazza czasami się z tego śmieje, razem z Zaynem, a Ty jesteś bardzo ładną dziewczyną, więc tak sobie myślałem, że jakby cię zobaczyli to z wrażenia opadłyby im szczęki. Ale teraz możemy już o tym zapomnieć.- tutaj zawiesił głos, najwyraźniej mając w gardle wielką gulę.- Możemy też zapomnieć o naszej początkującej przyjaźni.
Spuściłam głowę zwalając w duchu całą winę na siebie. Nie chciałam kończyć tego w taki sposób. Nie teraz. On coś za dużo sobie myśli.
- Niall, przestań.- powiedziałam cicho, jednak on nadal mówił.
- Nie, Lilie. Prosiłem tylko o tą jedną rzecz. Czy to takie straszne, że chcę Cię mieć tutaj, obok siebie? Znamy się krótko, wiem, ale dla mnie znaczysz bardzo dużo. Jesteś moją przyjaciółką. Proszę.
Rety, i co teraz? Jestem jego przyjaciółką. OMG. Wdech, wydech, kochanie. Spokojniutko. Pojechać, czy nie?
- To i tak się wyda.- mruknęłam wiedząc, że chłopak i tak wygrał.
- Nie, jeżeli wiedzieć będziemy tylko my.- powiedział w już nieco lepszym humorze Niall.- Wygląda na to, że nie będę musiał odwoływać dzisiejszego lotu!
- Że co?
- No tak. Masz samolot o piątej po południu, a w Londynie będziesz o osiemnastej. Nic  się nie martw, odbiorę Cię.- wyszczerzył się jak głupi do sera, a ja siedziałam w jakby to określić- ,,lekkim’’ szoku. I pomyśleć, że już dziś opuszczę Polskę.- Nareszcie Cię przytulę!
Mimo wszystko zaczęłam się śmiać. Coś czuję, że to będzie ciekawa przygoda. Bardzo ciekawa.
- To co, przytulamy?- zapytałam całkowicie rozbudzona wyciągając ręce w stronę laptopa. Niall krzyknął na znak zgody i po chwili każde z Nas tuliło swojego laptopa.
- Musisz mi coś obiecać.- mruknęłam powracając do poprzedniej pozycji (czyt. Nieokreślona pozycja na łóżku. Coś między leżeniem, a siedzeniem naraz.) mrużąc oczy.
- No?
- Większość czasu spędzimy u ciebie w mieszkaniu, gdzie każde z nas nie będzie musiało udawać.
- Jasne.- powiedział szczęśliwy trzymając w ręku kanapkę. Jak widać, teraz już wszystko inne jest mu obojętne.- Ważne jest to, że przyjedziesz.


~*~
WAŻNE:
przepraszam za okropny rozdział na dodatek wstawiony po terminie. wybaczcie, ale byłam w szpitalu, wyszłam z niego dopiero dziś. 
jeszcze jedno: teraz poważnie zastanawiam się nad zawieszeniem opowiadania na czas nieokreślony z powodu paru autorek, które przywłaszczyły sobie mój pomysł na opowiadanie i piszą czasami zdanie w zdanie tak samo jak ja. doprowadziło mnie to do płaczu i totalnego załamania. i pomyśleć, że chciałam być TU jako najbardziej oryginalne opowiadanie. jednak nadzieja matka głupich. :c zawiodłam się na nich, bardzo. 
jeżeli zdecyduję się na kolejny rozdział to dopiero po 20 komentarzach i ponad 5000 tysiącach wejść. tak, jestem wymagająca. 
xxx

12 komentarzy:

  1. Cud, miód i orzeszki.
    Jest kuyfghjuhg.
    Czekam na kolejny, ale coś mi się wydaje, że trochę poczekam.

    ~Maligni

    OdpowiedzUsuń
  2. krócej to sie nie dało?
    no weź! dawaj mi szybko nn! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. gfdgfdsbnghffvgnjhgf, chcę nn.
    Weź się nie martw, zawsze znajdą się osoby, które same nic nie umieją wymyślić, więc będą kopiować czyjeś pomysły.
    <3

    OdpowiedzUsuń
  4. dobrze, że już jesteś ^^ nie przejmuj się, zgłoś te blogi i po problemie ;)
    a co do rozdziału - jsaasjfdssojfr ♥ tylko czemu Lilka dla Niallera taka okrutna? :C

    OdpowiedzUsuń
  5. kurczę nie zawieszaj! strasznie mi się podoba! olej te głupie dziewczyny pisz dalej!

    OdpowiedzUsuń
  6. zainteresował mnie twój blog.
    mogłabyś powiadamiać na TT? :>
    z góry dziękuję ;*
    (@UbNormal_95)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fest mi się to spodobało <3 Nie mogę doczekać się następnego. Jak możesz to informuj mnie @KateGadek :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A jejciu ja tu już ciesze jape że znalazłam zajebiste opowiadanie a tu że może zawieszasz bloga .. ;( Nie przejmuj się nimi pisz dla nas ! ;DD Wychodzi ci zajebiście a ja kocham opowiadania o Louisie . O Niallu też bo na razie nie moge stwierdzić z kim będzie Lilka :DD Dodaj nowy ! xxx Asia ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Boże Dziewczyno. Chyba cierpię na miłość od pierwszego przeczytania. Kocham Twojego bloga, na prawdę. Strasznie podoba mi się sytuacja z Niall'em,ja na miejscu Lilki bym się chyba zesrała. No ale, takie rzeczy są nierealne, więc narazie o moją czystą bieliznę nie muszę się martwić.
    Twojego bloga poleciła mi Asia ( jeśli tu jesteś - DZIĘKUJĘ! ) i od razu powiedziała, że jakieś głupie dziunie ściągają od Ciebe. Słuchaj, pisz dalej, i traktuj to jako komplement, widocznie są za głupie by same coś wymyślić i posługują się Twoim Wspaniałym Blogiem.
    Zapraszam do siebie, mój blog również jest o 1D. I równieżż kocham Louisa :* <3
    Nie przejmuj się :)
    Weny i wytrwałości życzę.
    Całuski, Angie.

    OdpowiedzUsuń
  10. czy ta dziewczyna nie musi przypadkiem pytać rodziców? XD wszystko tak szybko sie dzieje, no nieźle. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. pisz pisz dalej a nie ! xx

    OdpowiedzUsuń
  12. lol, proszę cię! te opowiadanie jest zajebiste i pomimo tego, że wiem, że kontynuujesz to omg i tak przeżywam :O Dobra Mila, zamknij się, nikt cię nie chce słuchać ;x

    OdpowiedzUsuń